sobota, 2 lutego 2013

Prolog

Muzyka.
Z perspektywy Patty:

Wychodząc już z domu ostatni raz spojrzałam na swoje odbicie w lustrze. Dzisiejszego wieczoru ubrana byłam w czarne, obcisłe rurki, tego samego koloru kozaki z ćwiekami, czerwoną bluzkę ze znakiem krzyża oraz skórzaną kurtkę gdyż zimowe noce w Londynie są bardzo zimne. 

-Wychodzę! - krzyknęłam do rodziców gdy tylko położyłam swoją rękę na klamce. 
-Nie wracaj za późno! - odpowiedź mojej mamy była zawsze taka sama. I mimo tego, że mam już 18 lat ona czasami nadal traktuje mnie jak dziecko. 
Na dworze było zimno. Mocny wiatr co jakiś czas spychał mnie raz na prawą, a raz na lewą stronę. Do tego sypał śnieg. Duże, białe płaty pozostawiały swój ślad na moich rudych włosach. Po kilku minutach drogi na pieszo mój nos oraz policzki były całe czerwone, a ciało drżało z zimna. 
-Udało mi się. - powiedziałam z triumfem w głosie.
-Co ci się udało? - spytał się mnie Harry kiedy tylko doszłam do moich przyjaciół stojących przed domem Peter'a.
-Dojść tutaj. Myślałam, że prędzej zamienię się w lód niż tutaj się zabawię.
-Trzeba było zadzwonić to byśmy po ciebie zajechały. - odezwała się Gwen, która wyglądała bardzo ładnie.
-Nie pomyślałam. - uśmiechnęłam się do wszystkich. -Wchodzimy? - dodałam.
-A co z Lorel? - Zayn z zawziętym zamachem wyszukiwał mojej przyjaciółki, której i tak miało tutaj nie być dzisiejsze dnia.
-Jej nie będzie, bo jest na weselu ciotki.
-A Blake będzie? - Mulat zadał kolejne pytanie.
-Podobno nie, ale on oszukuje wszystkie dziewczyny więc jemu warto nie wierzyć. - wtrącił się Liam, który w cudowny sposób obejmował swoją dziewczynę Danielle. Moim zdaniem byli najsłodszą parą na świecie lecz niestety czasem pozory mylą. Z tego co wiem, Dan coraz gorzej czuje się w tym związku, ale ja i tak trzymam za nich kciuki jak najmocniej.
-Dobra, nie stójmy tak na tym mrozie tylko wejdźmy do środka - odezwała się Ashaa, która tego dnia chciała się jak najlepiej zabawić. Nigdy za nią nie przepadałam, ale musiałam ją tolerować gdyż była w naszej elicie. Nie myśląc dalej o tej pustej blondynce weszłam do środka za resztą moich znajomych. W salonie już trwała impreza. Mimo tego, że zaczęła się niecałe półgodziny temu były już osoby nieźle wstawione.
Postanowiłam udać się do kuchni aby coś przegryźć. Na blacie siedział Blake, ukochany Lorelei, który podobno miał być teraz w Bradford u swojej babci ciężko chorej.
-Jak się bawisz? - spytałam z udawanym zainteresowaniem.
-Fantastycznie.
-Ile panienek już zaliczyłeś? - spytałam z ciekawości gdyż miałam wrażenie, że on nie jest uczciwy wobec brunetki.
-Jak byś nie wiedziała to jestem w związku z twoją przyjaciółką. - chłopak uśmiechnął się chytrze. Nienawidziłam tego w nim, zresztą w ogóle go nie lubiłam, brzydziłam się nim jak mało kim. -A co? Pewnie masz na mnie ochotę? - to co teraz powiedział było szczytem zera.
-Śmieszny jesteś kolego. Nie wiem co w tobie widzi Lor.
-Pewnie dobrze jej ze mną w łóżku. Ona wyrośnie na zwykłą dziwkę.
-Nie waż się o niej tak mówić! - krzyknęłam.
-Bo co mi zrobisz?
-Ja nic, ale ktoś coś na pewno ci zrobi. - nie miałam zamiaru dalej go słuchać. Pospiesznie opuściłam to pomieszczenie. Zaczęła boleć mnie głowa więc usiadłam na schodach aby móc chwilę odpocząć. Już wiedziałam, że tutaj nie będę się dobrze bawić. Blake zepsuł mi cały dzień.
-Co się stało? - podszedł do mnie Peter.
-Głowa mi pęka. - chłopak wyciągnął z kieszeni jakieś białe proszki. -To są proszki przeciwbólowe, weź. - brunet zachęcał mnie do spożycia tego. Na początku nie chciałam mu ufać, ale ból był taki mocny, że wolałam zaryzykować...
Po godzinnym tańcu na parkiecie zaczęło kołować mi się w głowie, a mało co wypiłam. Nogi zaczęły mi telepać, a w ręku to już nawet nie mogłam nic trzymać. Ostatnie co zobaczyłam to Blake'a śmiejącego się i  podchodzącego do mnie gdyż w tamtym momencie zemdlałam.


Jak widzicie prolog jest krótki, ale to miało być tylko wprowadzenie. Czy nam wyszło to nie wiem, bo my na ogół jesteśmy słabe w prologach. Jest to nasze pierwsze opowiadanie, które opublikujemy dla tego chciałybyśmy znać wasze szczere opinie czy do tego się nadajemy. 

29 komentarzy:

  1. fajnie się zaczyna...
    czekam nn *_*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak na razie niezły początek ! Wpadłam, bo jedna z was na asku dodała link do bloga i tak z czystej ciekawości weszłam :D
    I Mam też do was pyt: Lubicie JB, jedziecie może na jego koncert ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochamy go tak samo jak One Direction i obie jedziemy na jego koncert :) - Lorel

      Usuń
    2. A gdzie mieszkacie (jeśli można wiedzieć) skoro jedziecie na jego koncert ? I w jakim sektorze będziecie miały miejsca ?

      Usuń
    3. Pod Warszawą, nie wiemy jeszcze gdyż po bilety idziemy dopiero w poniedziałek ;) - Lorel

      Usuń
  3. Świetny prolog, czekam na następny rozdział *_*
    Obserwuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne wprowadzenie :) eh to zazdroszczę wam, że jedziecie na koncert JB, też bym chciała, ale mam tak daleeeeeko do Łodzi ;/ zdacie mi relacje hue hue ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się ciekawie, musicie wiedzieć że już macie we mnie stałą czytelniczkę ;)
    Czekam na 1 rozdział :D
    Buziaki xx

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawy prolog. świetnie sie zapowiada, dlatego będę czytać każdy dodany przez ciebie rozdział i zaraz dodaję do obserwowanych ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. Prosiłyście więc jestem i muszę przyznać, że fajnie zaczęłyście, czekam na nn i proszę, jeśli komentujesz moje rozdziały to pewnie chwal się swoim blogiem, popieram to, ale napisz tez co sadzisz o tym jak ja piszę, to dla mnie ważne,, więc zapraszam do sb ;DD

    OdpowiedzUsuń
  8. Interesujące zapraszam do siebie http://magia-tajemnice-konie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak już mnie zapraszasz do siebie, to zamiast pisać "na odwal - > fajny blog". Napisz po prostu [SPAM]. I potem tam dodaj swoją wypowiedź, którą masz. Nie lubię, jak ktoś spamuje swoim blogiem, pisze na odwal "fajny" na mój. Takie komentarze są wręcz ironiczne. Nie pisz nic, napisz SPAM, na jedno wyjdzie. Albo jak zapraszasz to jakoś w miarę oceń mój rozdział. Pozdrawiam :) 444-days-in-hell

    OdpowiedzUsuń
  10. Cóż jak na razie to prolog i dopiero wszystko zaczyna się rozkręcać. Ale miom zdaniem jest świetny, ciekawa akcja i już są chłopcy z 1D. No po prostu mega. Czekam na 1, chcę wiedzieć więcej, jestem strasznie ciekawa ;D
    Pozrawiam serdecznie ;3

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej!
    Zostawilyscie u mnie na blogu komentarz za co bardzo dziekuje:)
    Co do prologu to widac, ze dziewczyny nie beda mialy latwego zycia. Ten caly Blake to niezly gosciu. Jest z jedna, a sypia z innymi. Mam nadzieje, ze Lor wkoncu zobaczy jaki jest naprawde;) A koncowka to mnie zaskoczyla. Jestem strasznie ciekawa co wydarzy sie potem;p
    Czekam na nn:D

    PS. Zapraszam na mojego drugiego bloga, na ktorym pisze opowiadanie o One Direction, Little Mix i nie tylko:

    stereo-soldier.blogspot.com

    Pozdrawiam!;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Matko, już Blake'a nienawidzę. Tak się o swojej dziewczynie nie mówi.
    Mam nadzieję, że Peter nie dał jej jakiejś pigułki gwałtu.
    Prolog jest bardzo obiecujący, będę czytać, na pewno ;)
    Informujecie jakoś o rozdziałach ?
    A no i gratuluję biletów na koncert JB, mimo, ze nie jestem mego fanką, to cieszę się szczęściem wszystkich Beliebers.
    could-freeze-this-moment-in-a-frame.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Blake to dupek, ale lb opowiadania z takimi dupkami. Zawsze wychodzą z tego fajne historię. Czekam na 1 ! Pozdrawiam ; *

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak jak myślałam, super prolog. Bardzo ciekawie się zapowiada. Mam nadzieję, że pierwszy rozdział też taki będzie. Mam do was jedno pytanko odnośnie mojego bloga : czy wam się podoba ?
    Pozdrawiam i życzę weny, Aleksandra <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Podoba mi się :)

    Dodam do obserwowanych i mam nadzieję, że Wy również odwiedzicie moje.opowiadanie :D

    Pozdrawiam :


    i-can-be-your-shelter.blogspot.com


    OdpowiedzUsuń
  16. Początek jest fajny. Blake to zwykła świnia, ale czarne charaktery dodają emocji opowiadaniu. Mam nadzieję, że Peter nie dał Patty pigułki gwałtu.
    Czekam na nexta;3

    OdpowiedzUsuń
  17. Super. Świetne, genialne ;* <3 Zapraszam na www.love-and-other-drug.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Super prolog, czekam na pierwszy rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Ojj, to chyba nie były zwykłe proszki przeciwbólowe :) No, ale o tym przekonam się w pierwszym rozdziale. Poinformuj mnie o nim na blogu z zakładce "SPAM". Postaram się przeczytać jak najszybciej i pozostawić szczery komentarz, bo póki co ciężko jest cokolwiek napisać. To dopiero początek. Powodzenia w dalszym pisaniu.
    Pozdrawiam, Ameliaxx

    http://the-unique-skills-ameliaxx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny blog ;)
    http://yesiwantyouharry.blogspot.com/ zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Zaciekawil mnie ten prolog, ale juz na wstepie znienawidzilam Blake'a. Czekam na pierwszy rozdzial z niecierpliwoscia:-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo ciekawy prolog. Muszę przyznać, że bardzo mnie zaciekawił. Szczerze, to uwielbiam takie czarne charaktery w opowiadaniach, pokazują, że nie wszystko jest idealne :D
    Zapraszam do mnie, miło by było gdybyś również skomentowała: past-art-and-we.blogspot.com
    PS.: Dodaję się do obserwatorów. :D ~Choco.♥

    OdpowiedzUsuń
  23. Początek jest ok. Już nie lubię Blake'a, ale Patty wydaje się fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Mmmm... nieźle się zaczyna... <3 :**

    OdpowiedzUsuń
  25. Zaczyna się super, skoro mówicie, że nie umiecie pisać prologów, a wyszło Wam nieźle to co będzie dalej? Nie mogę już się doczekać, lubię takie historie i na pewno będę Was odwiedzać! Zapraszam serdecznie na mój blog i również proszę o komentarz :)
    http://niceely.blogspot.com/2013/02/nicely.html?m=1
    życzę udanej zabawy na koncercie *.* bawcie się dobrze!!!
    Pozdrawiam i do zobaczenia ;*

    OdpowiedzUsuń